The Grand Tour jednak nie zniknie wraz z odejściem Clarksona, Hammonda i Maya. Program będzie kontynuowany z nowymi prowadzącymi | GRYOnline.pl
The Grand Tour: One For The Road to ostatni odcinek, w którym widzowie zobaczą Clarksona, Hammonda i Maya. Sam program będzie jednak kontynuowany, o czym opowiedział jeden z dotychczasowych prowadzących.... #thegrandtour #amazonprime #jeremyclarkson #richardhammond #jamesmay #motoryzacja
@Emill1984 ooo czyli szykuje się "TopGear Upadek part 2"
Chociaż może sam styl wypraw z innymi prowadzącymi by się sprawdził jeśli tylko oleje się rzeczy które były kiedyś (testy aut etc) i skupi na "tripie" i czerpaniu radości, a sami prowadzacy będą się znali wcześniej na tyle by potrafić z siebie żartować?
Kto to wie...
@wikiyu jasne, sam w to nie wierzysz ;) to musieli by byc bardzo, bardzo specyficzni ludzie
@emill1984 @wikiyu Ostatnie odcinki były już mocno moim zdaniem naciągane i formuła im się trochę wyczerpuje… Ile można kombinować?
@ssamulczyk no wlasnie, ile mozna kombinowac, szczegolnie z innymi prowadzacymi?? xD
@emill1984 Ale Clarkson, Hammond i May sa nie do podrobienia, zwłaszcza razem… Gdzie jest Top Gear bez nich? @wikiyu
nie wierzę w innych prowadzących w oryginalnym formacie TG/GT tj odcinkowym z recenzjami etc
inni prowadzący w formacie "Tripów" ... możliwe ale trudne do wykonania
Niestety problem jest taki że bardzo trudno byłoby znaleźć grupę 3/4 osób które
a) znają się ze sobą dość dobrze
b) ogarniają jakikolwiek temat (auta, łodzie, samoloty, whatever) na podobnym poziomie by móc pociągnąć to dość długo i mieć własne zdanie na temat tego czym się poruszają
c) są na tyle obeznani z kamerą by po prostu mieć ją gdzieś i potrafić się wydurnić przed nią.
Nowi prowadzący i powrót w miejsca gdzie TG/GT już było z tripami i podejście do tego od innej strony, ale nie na tym samym scenariuszu mogłoby wypalić jeśli tylko taka grupa byłaby zgrana.
I tu pojawia się problem, niestety ale trio z GT było na tyle zgrane i tak hermetyczne że nigdy nie wpuścili nikogo do siebie by się mógł nauczyć/ogarnąć/poznać by zrobić normalną sukcesję krok po kroku.
Nawet jak któryś był chory albo się rozbił (Pozdro Hammond) to robili przerwę w kręceniu, a nie brali kogoś z boku na zastępstwo. Format był hermetyczny.
I najpierw przejechało się na tym BBC a teraz pewnie przejedzie się Bezos jak nie znajdzie czegoś ekstra...