mstdn.social is one of the many independent Mastodon servers you can use to participate in the fediverse.
A general-purpose Mastodon server with a 500 character limit. All languages are welcome.

Administered by:

Server stats:

7.2K
active users

#fahrenheit451

0 posts0 participants0 posts today

eurekoi.org

À l'heure où les réseaux isolants fascistes des gafamtx+ et l'IA rendent #internet inutilisable en l'arrosant de merde, technique fasciste n'est-ce pas, des services publics résistent encore et toujours à l'envahisseur.

J'ai vraiment besoin de leur aide pour une recherche difficile, du coup on verra !
Suis déjà fan. Une idée révolutionnaire: l'intelligence humaine. Semble presque neuve !

EurêkoiAccueil | EurêkoiEurêkoi est un service gratuit de questions-réponses à distance fonctionnant grâce à un réseau de 600 bibliothécaires !

Komiks:
»[Recenzja] „451 stopni Fahrenheita” Ray Bradbury, Tim Hamilton«

Wydana w 1953 roku książka Raya Bradbury’ego zalicza się do klasyki dystopijnej literatury science fiction. O ile na pierwszą filmową adaptację widzowie musieli czekać nieco ponad dziesięć lat, gracze komputerowi zdecydowanie dłużej, bo trzydzieści, podobnie jak publiczność teatralna, o tyle wersja komiksowa ukazała się dopiero ponad pół wieku później. Warto w tym miejscu podkreślić, że sam pisarz nie tylko doczekał się ujęcia swojej historii w wersji komiksowej, lecz w pełni ją zaakceptował, czego najlepszym dowodem jest przygotowany na tę okazję wstęp.

fahrenheit.net.pl/komiks/recen

Watched 2073 tonight, have you seen it yet?

youtu.be/Y-cDeReNDuw?si=1l1Vbd

Followed it up with Fahrenheit 451, crazy that book was published in 1953. I like the modern twist on it that now includes the internet, as it hadn’t been invented when Ray Bradbury wrote it.

Any recommendations for similar movies?

youtu.be- YouTubeEnjoy the videos and music you love, upload original content, and share it all with friends, family, and the world on YouTube.

Grade nach langer Zeit nochmal #Fahrenheit451 (1966) gesehen, weil er kommende Woche Thema in meinem Unterricht ist. Jedes Mal wenn Montag am Ende bei den Büchermenschen landet, freue ich mich, dass er ausgerechnet Poe gerettet hat - und stelle mir die Frage, welches Buch ich auswendig lernen wollen würde, um es zu retten. Wäre es #TreasureIsland, oder der erste #Hornblower? Nicht besser einen antiken Klassiker, #Antigone vielleicht? Welches Buch würdet ihr retten?

Hoy terminé #Fahrenheit451 ¡Que librazo!
Me encariñe mucho con esta historia y su mundo. Fueron varios viajes en colectivo deborandome la novela y alguno de los cuentos que rodean al universo: "El parque de juegos" y " Y la roca gritó".
Ahora estoy pensando cuál será la próxima lectura, estoy entre: "Las chicas salvajes" y la mano izquierda de la oscuridad" ambos de Ursula Leguin. Como verán quede manija con la ciencia ficción...

451 Fahrenheita:
»Ile Pacek miał kotów? Wspomnienie Tomka Pacyńskiego – Karolina Kacprzak«

Kiedyś – w ramach żartu – w jeden wieczór napisał rzecz, która zapoczątkowała serię o Dziadku Mrozie i Matyldzie. „Opowieść wigilijna” powstała w odpowiedzi na utyskiwanie innych pisarzy o trudzie tworzenia, wenie, natchnieniu i tym wszystkim, co pisarzowi przeszkadza pisać. Więc Pacek usiadł przed kompem i napisał. Opowiadanie doskonale przewrotne, inspirowane trochę Matrixem, trochę Leonem Zawodowcem.

fahrenheit.net.pl/publicystyka

451 Fahrenheita:
»Wspomnienie Tomka Pacyńskiego – Adam Cebula«

Dziś, po latach, mogę powiedzieć, że Tomek wiedział, że opowiadać o świecie trzeba możliwie najprościej – ale zgodnie z regułą Einsteina, nie prościej. Niż to możliwe, nie upraszczać tak, że zostają puste słowa. Bo jeśli się uprości za bardzo, przestajemy rozumieć, co się wokół nas dzieje...

fahrenheit.net.pl/publicystyka

451 Fahrenheita:
»Wspomnienie Tomka Pacyńskiego – Andrzej Pilipiuk«

Nasze ostatnie spotkanie było kompletnie idiotyczne: wpadliśmy na siebie w drzwiach Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Trwały Targi Książki. Ja wchodziłem i zaraz miałem mieć spotkanie autorskie, on akurat wychodził. Dwaj ludzie w biegu...

fahrenheit.net.pl/publicystyka

451 Fahrenheita:
»Wspomnienie Tomka Pacyńskiego – Robert J. Szmidt«

Ja miałem to szczęście, że nie tylko publikowałem jego opowiadania, ale też utrzymywałem z nim stały, niemal codzienny kontakt, dzięki czemu wiem, jak ogromną stratę ponieśliśmy my wszyscy, tracąc szanse na przeczytanie wielu znakomitych opowiadań i książek, które w ciągu tych dwudziestu lat wychodziłyby cyklicznie spod klawiatury Tomka, gruntując jego pozycję w panteonie sław polskiej fantastyki...

fahrenheit.net.pl/publicystyka

451 Fahrenheita:
»Wspomnienie Tomka Pacyńskiego – Eugeniusz Dębski«

Nie pamiętam, na którym konwencie go poznałem. Po prostu nagle okazało się, że obok siedzi, nie po raz pierwszy, i nie ostatni, facet z petem i piwem, i poczuciem humoru, jakie chętnie bym kupił, gdybym nie miał swojego. Nie lepszego, tylko bardzo-bardzo podobnego. A poczucie humoru nadzwyczaj u ludzi cenię, bo ono jest niechybną oznaką inteligencji...

fahrenheit.net.pl/publicystyka