W tym roku 17 rozdanie jedzenia wypadło równe 2 dni po Światowym Dniu Zwierząt Laboratoryjnych (ang. World Day for Laboratory Animals = NDLA), nazywanym również Dniem Przeciwko Wiwisekcji.
Z tej okazji 26 kwietnia po naszej "wydawce" pod wrocławskim Pręgierzem odbyła sie pikieta upamiętniająca to wydarzenie i przypominająca, że 24 kwietnia, jest nie tylko okazją do refleksji nad praktykami laboratoryjnymi, ale także odpowiednim momentem do promowania alternatywnych metod badawczych, które minimalizują cierpienie zwierząt.
Ponadto World Day for Laboratory Animals "jest również ważną chwilą, aby zwrócić uwagę na kwestie związane z dobrostanem zwierząt, zarówno w kontekście badań laboratoryjnych, jak i ogólnie w społeczeństwie, ponieważ dążenie do minimalizacji cierpienia zwierząt w badaniach naukowych idzie w parze z większym zrozumieniem potrzeb zwierząt oraz budowaniem bardziej współczującego społeczeństwa.
A piszemy o tym celowo, gdyż w naszych regularnych działaniach protestacyjnych (nieprzerwanie od 1998 roku) promujemy bezmięsny styl odżywiania. Staramy się również informować odbiorców naszych akcji o nadprodukcji jedzenia, ślepym konsumpcjonizmie, tragicznym losie zwierząt hodowlanych itp.
A serwowane przez nas jedzenie odzwierciedla nasz osobisty wkład w niestosowanie przemocy, która dotyka wszystkich istot żywych w tym zwierząt innych niż człowiek. Dlatego przygotowujemy żywność pochodzącą wyłącznie z roślin. Owszem, czasami otrzymujemy darowizny w składzie których pojawiają się składniki odzwierzęce (jajka, mleko), a że z założenia jesteśmy przeciwnikami marnowania jedzenia przekazujemy je dalej, np do lodówek społecznych, czy do rąk osób indywidualnych, sami jednak gotujemy wegańsko. I z tego założenia nie zrezygnujemy.
Natomiast tej soboty do żołądków naszych kilkudziesięciu wygłodniałych gości trafiła zupa soczewicowa, sałatka wielowarzywna z ryżem, "kompata" (czyli herbata z owocami) + chleb na zakwasie, tzw. "okrąglak".
Walka trwa 